Koleżanki i Koledzy, Szanowni Państwo, Z wielkim bólem i goryczą pragnę poinformować o śmierci red. Stefana Maciejewskiego. Należał do ścisłego grona założycieli Polskiego Klubu Ekologicznego. Był w grupie 5 osób , uczestnikiem zebrania 12.09.1980 inicjującego PKE w klubie PAX-u w Krakowie. To On zaproponował na tym spotkaniu nazwę PKE. Inicjator spotkania założycielskiego PKE 23.09.1980 w klubie plastyków “PRYZMAT(250 osób).
Dziennikarz,pisarz,krajoznawca, edytor. Absolwent filologii polskiej oraz słowiańskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przewodniczący Tymczasowego Komitetu i Rady PKE (wrzesień 1980- wrzesień 1981) Główny strateg, współautor memoriałów, opinii PKE w latach 1980-1981. Dziennikarz Gazety Południowej (1975-1980) i Gazety Krakowskiej (1981), gazety której dziennikarze odważnie prezentowali stan zagrożenia ekologicznego, memoriały i informacje o PKE w okresie jego tworzenia. W roku 1981 inicjator i animator reaktywowania Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego.
Za swą działalność i odmowę weryfikacji po ogłoszeniu stanu wojennego (13.12.1981) usunięty z pracy bez prawa wykonywania zawodu dziennikarza. Do końca PRL nie uprawiał dziennikarstwa w oficjalnej prasie. Autor 30 książek z tak poszukiwanymi i kultowymi jak”Szlachetni pasjonaci”, “W krainie Biebrzy”, “Romans z Suwalszczyzną”, “W kręgu Muzeum Tatrzańskiego”. Laureat wielu prestiżowych nagród.
Red. Stefan Maciejewski zostawił nam w spadku wiekopomne dzieło dla PKE ” Kronika.U zarania PKE 1980-1983″. Napisane w roku 2021 cenne wydawnictwo dokumentujące gorący okres tworzenia PKE w Krakowie i kraju..
Pogrzeb ś.p. Stefana Maciejewskiego odbędzie się w piątek 9 sierpnia o godz.11 w kościele Stygmatów.św Franciszka z Asyżu przy ul.Ojcowskiej 1,po czym nastąpi odprowadzenie zwłok na Cmentarz Bronowicki przy ul.Pasternik.
Pogrążony w bólu zawiadamiam
Zygmunt Fura (członek Tymczasowego Zarządu Głównego PKE w roku 1980, z rekomendacji Stefana Maciejewskiego)
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 21 maja odszedł od nas wieloletni członek Polskiego Klubu Ekologicznego, prof. dr hab. Andrzej Drożdż. Zoolog, ekolog, zootechnik, specjalista owczarstwa górskiego.
Pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego i Instytutu Zootechniki w Krakowie, wieloletni kierownik stacji badawczej owczarstwa górskiego w Bielance Profesor był związany z Polskim Klubem Ekologicznym od początku jego powstania od 1980 roku, był jego czynnym działaczem, założycielem i Prezesem Koła Terenowego PKE w Rabce, członkiem Rady Naukowej. W swojej działalności na rzecz PKE, ochrony przyrody i środowiska dał się poznać jako niezwykle kompetentny specjalista, był człowiekiem przyjacielskim i bardzo życzliwym, Jego odejście pozostawia nas w głębokim smutku.
Ostatnie pożegnanie zmarłego odbędzie się we środę 24 maja o godz. 11 w domu pogrzebowym Karawan przy ul.Rakowickiej 26a w Krakowie.
W piątek 26 maja o godz.10.30 zostanie odprawiona Msza Święta w kościele Marii Magdaleny w Rabce a po niej o godz. 11 odprowadzimy Profesora na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu w Rabce. Rodzinie Zmarłego składamy wyrazy najgłębszego współczucia.
Zarząd i Rada Naukowa Polskiego Klubu Ekologicznego – Okręg Małopolska w Krakowie
Raport o napojach energetyzujacych przygotowany przez dr Zygmunta Furę w roku 2016 i prezentowany publicznie. Dr Zygmunt Fura, chemik z wykształcenia promocją zdrowego stylu zycia i odżywiania zajmuje sie od 1981 roku.
Tu chodzi o nasze Polskie interesy.Tu chodzi o patriotyzm ekologiczny
Apel nasz kierujemy do członków ruchu ekologicznego. Do wyrażenia naszej opinii,apelu zostaliśmy sprowokowani wystąpieniem Prezydenta RP Andrzeja Dudy na Szczycie Ziemi(COP 27) w Szarm el-Szejk w Egipcie oraz reakcją na to wystąpienie części aktywistów z ruchu ekologicznego
Ani Greenpeace, ani WWF, a ni Pracownia na Rzecz…, ani też ekolodzy z Polskiego Klubu Ekologicznego z Warszawy dotąd nie zauważyli, że barbarzyńcy stoją u naszych granic. Palą, mordują, wysadzają rurociągi z gazem i w miejscach jego wydobycia, po prostu spalają miliardy metrów sześciennych tego cennego, nieodnawialnego paliwa. W tej sprawie nie słyszeliśmy ani nie widzieliśmy żadnego protestu, np. na budynku ambasady Rosji, ani przed nią tak jak to miało miejsce w i przed budynkiem Ministerstwa Środowiska, kiedy urzędował w nim znakomity ekolog i wybitny znawca zagadnień klimatycznych, Prof. dr hab. Jan Szyszko. Niektórzy ekolodzy zauważyli tylko swojego chłopca do bicia, kogo,? Oczywiście Naszego Prezydenta Andrzeja Dudę, który w cywilizowanym języku przedstawił dwie istotne kwestie. Z powodu wojny na Ukrainie cały świat ma poważny problem z podażą i ceną paliw oraz, że z powodu tej drastycznej zwyżki cen obywatele jego kraju tej zimy będą bardziej martwić się o ogrzewanie niż o klimat.
Czy powiedział nieprawdę? Nie. Ale naszym miejskim ,komfortowym ekologom (ciepełko zawsze będzie) jak zwykle właśnie nasza władza się nie podoba, niestety jak zwykle. Oto mamy niewątpliwe osiągnięcia w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych , kiedy po upadku naszego przemysłu emisja dwutlenku węgla spadła o ponad trzydzieści procent. Najwięcej w Europie. Za to powinniśmy dostać wystarczającą ilość uprawnień do emisji tak, aby móc za te pieniądze spokojnie redukować udział węgla w energetyce. Ale Komisja Europejska sprawiedliwie dla Niemiec przyjęła, że obniżenie emisji zacznie się liczyć od 2005 r. A na dodatek zrobiła jeszcze dwa wyjątkowo niekorzystne dla nas posunięcia. W ogóle zmniejszyła ilość wolnych uprawnień do emisji i dała je bankom . Banki są od zarabiania pieniędzy, a nie od ekologii więc zaczęły grać emisjami na giełdzie łupiąc państwa, które muszą je wykupić aby produkować energię. Oczywiście, kto najbardziej stracił? Polska, bo tradycyjnie opierała swoją energetykę na węglu i z takim bagażem weszła do Unii. Czy któryś z ekspertów zauważył, że to niesprawiedliwe? Nie słyszeliśmy…
Dzisiaj jesteśmy nadal szykanowani przez Komisję. Czy członkowie PKE z Warszawy wiedzą, że Niemcy wywalczyły sobie w Unii derogację na spalanie węgla brunatnego? Nie wiedzą? Niemcy w budują właśnie nową kopalnie odkrywkową i nie przejmują się, bo mają derogację. A Polska? Polska musi płacić kary za spalanie węgla.
Polska w ambitnym planie naszej wersji zielonego ładu przedstawiła wystarczająco bogaty program inwestycji antywęglowych licząc na przyznanie nam środków finansowych, które sami pożyczyliśmy, płacąc za to już ratę spłaty. Tymczasem dwa państwa UE – Niemcy i Francja z tytułu tych środków dostały już ponad 90% wszystkich pieniędzy, na pozostałe państwa zostało mniej niż 10% , w tym na Polskę 1,7%. Te liczby jakoś nie zwróciły uwagi ani nie spowodowały komentarza ekologów z Warszawy. Dlaczego? Może dlatego, że nie wypada, bo są grantobiorcami środków finansowych z UE.?
Grzmią, że Polska nie ocieplała ludziom domów i dlatego będą marznąć i płacić. Czyżby nie słyszeli o zjawisku ubóstwa energetycznego, które dotyka przynajmniej połowę Polaków żyjących na prowincji (tzn. poza Warszawą)?
Na to wszystko jest kilka przysłów „z pustego i Salomon nie naleje”. To właśnie wojna wymusiła na nas radykalną zmianę priorytetów budżetowych i „Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy”. Cala Europa jest w tej samej sytuacji. Samoloty nie latają do Brukseli bo obsługa lotnisk w Belgii protestuje z powodu zwyżki cen paliw. We Francji znowu uruchomiły się żółte kamizelki a inne kraje UE z niepokojem patrzą w przyszłość po cichu podzielając słowa Naszego Prezydenta,
Tu w Krakowie w Polskim Klubie Ekologicznym w Małopolsce jesteśmypatriotami i widzimy co się wokół nas dzieje. Wojna u naszych granic i skrajny brak solidarności w UE postawiły Polskę w skrajnie trudnej sytuacji. Prezydent Duda nie kłamał, nie konfabulował lecz powiedział jaka jest prawda.
Można mieć inne zdanie ale to nie Nasz Prezydent prowadzi wojnę, kłamie na oczach wszystkich w sprawie uzgodnienia porozumienia w sprawie pieniędzy i nie chowa się za innymi. Jest taki jak większość z nas, jest Polakiem z krwi i kości. I za to tu w Krakowie Mu dziękujemy.
Prof. dr hab. Zbigniew Witkowski
Prezes Zarządu Okręgu Małopolska PKE,b.Wiceminister Srodowiska,